wtorek, 20 maja 2014

Prolog


     Dym. Wszędzie był dym. Nessie próbowała wydostać się z pokoju. Nic nie widziała przez szklaną zasłonę łez. Nie zauważyła co działo się w domu. Jak co poniedziałek siedziała w pokoju, słuchając muzyki. Przez to nie zwróciła uwagi na krzyki rodziców. Teraz nie słyszała nawet swoich krzyków...
    Chciała wyjś. Jednak kiedy zrobiła krok w stronę drzwi, szafa wydała straszny trzask i powaliła się na ziemię, tarasując jej drogę ucieczki. Nie wiedziała co ma robić. Płomienie powoli zbliżały się do jej stóp.  Usiadła na ziemi i otoczyła drżącymi ramionami nogi. To sen. To nie może być prawda. Powtarzała. Lecz Nessie nie spała.
     Wciągnęła powietrze. Od razu tego pożałowała. Kłębki dymu przedostały się do jej płuc.  Ogromny ból przeszył jej gardło. Zaczęła się dusić. Położyła się i wpatrywała w płomienie. Są blisko. 
      Przed oczami widziała czarne plamy. Po chwili widziała tylko ciemność. Wiedziała, że to koniec. Wiedziała, że odchodzi. Przed zamknięciem oczu pomyślała tylko o jednym. Rodzice...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz